sobota, 25 maja 2013

Hetalia - recenzja. część 2.

Druga część recenzji Hetalii...Tak więc...UNITED STATES OF HETALIA.
Reszta postaci 



Włochy Południowe, Romano Lovino Vargas.
Zły bliźniak Włoch Północnych. Ma cechy podobne do Feliciano, nawet w wyglądzie różnią się tylko loczkiem...ale ten tutaj do diabeł. Jest opryskliwy, leniwy, zamknięty w sobie... Jako dziecko został wychowany przez Hiszpanię, z którym do tej pory utrzymuje "przyjacielskie" stosunki. Z Feliciano nie potrafi się dogadać.
Chodzący zlepek kompleksów, frustracji, czarnych myśli i pesymizmu. Każdego wyzywa od jełopów i durni, a na końcu zdań dodaje "kurna". Nienawidzi Francji i Niemiec <nazywa go kartoflanym łbem>.  Chciałby ośmieszyć Niemcy, ale mu to nie wychodzi...
Kocha pomidory, pastę i ser. W dzieciństwie przeżył traumę, no a mianowicie... Francja chciał go "przyłączyć do siebie" (czyt. zgwałcić), podobnie Turcja. Lubi rolnictwo, spanie, podryw, denerwowanie Niemiec. Dobry z niego kieszonkowiec.
Wyznaje pastafarianizm.
Do każdego, Hiszpanii też, zwraca się per: KONO YARO.
Dodaje do zdań : CHIGII~!





Hiszpania, Antonio Fernandez Carriedo.
Wieczna sjesta, łażące corrido. Wychował Włochy Południowe. Podobnie jak jego wychowanek uwielbia pomidory. Uznaje Romano za swoją własność. Kiepsko dogaduje się z Francją i Turcją. Jak się schla, to leci po bandzie i lepiej się od niego odsunąć. Jest nadpobudliwy, podnieca się byle czym <zwykle prezentami, które dostał>. Najbardziej znany ze swojej metody uspokajania: fusosososo....fusosososo....fusosososo....itd.
Podobnego pokroju (Romano) fan pomidorów. 





Węgry, Elizabeta Héderváry.

Myślała, że jest chłopcem, nadrabia sobie swoją straconą kobiecość, przebierając małego Włochy w węgierskie sukienki <le stroje ludowe>. Zasługuje na brawa, gdyż jest pierwszą, prawdziwą postacią żeńską, która wystąpiła w Hetalii. Sąsiadka i żona Austrii. (brawa za prawie chyba jedyny hetero związek) Jak się z nim sprzymierzyła i pomogła mu pokonać Prusy, to do teraz jej został nawyk bić Gilberta patelnią. Swoją płeć odkryła, po tym, jak Prusak-Kartofel-Zboczeniec położył swoje łapska tam gdzie nie powinien.
Zwykle jest spokojna, chce zamordować tylko Prusy. 
Fanka/Fangerls Austrii... Trochę jak Directioners...





Austria, Roderich Edelstein.

Sąsiad Niemiec, bufonowaty arystokrata z manią na Chopina. Jest "mężem" Węgier, przez jakiś czas mieszkał u Niemiec. Cerował mu gacie. Z własnej woli cerował mu kartoflane gacie! Posiada nienaganny gust muzyczny, bo Chopin, i nosi okulary, bo myśli, że w nich wygląda na mądrego.  Trzyma w domu Węgry, w niewiadomych celach. Lubi czekoladę i jak się nim zachwycają. Jest leniwy. 





Prusy, Gilbert Beilshmidt.

Koleś nie istnieje, a mimo to trzyma się całkiem dobrze i nie rozkłada go alkoholizm. Starszy brat Ludwiga, przetrzymywany w jego piwnicy... Modyfikuje genetycznie kurczaki, a jego ulubiony ma na imię Gilbird. Boi się...Węgier i zjedzonych ciast.  To on, jako pierwszy, odkrył, że Węgry to dziewczyna. *mac, mac* . Wymyślił sobie swój ulubiony przymiotnik, którym jest słowo : ,,zagilbisty" , od imienia. Jest tak bardzo AWESOME, że kręci kark. Zwraca się do brata per WEST. 
Kiedyś był zakonem krzyżackim ale Polska i Litwa skopali mu dupę. 
Lubi jeszcze nawalać w Litwę szyszkami, aż mu oczy puchną.






Litwa, Toris Laurinatis.

Pracowity...mąż/żona Polski. Jest chłopakiem. Masochista, bo się podnieca, kiedy Białoruś łamie mu palce. Jak był mały, to Gilbert naruszał jego przestrzeń osobistą szyszkami, co Węgry uznała za słodkie. Został "żoną bądź mężem" Polski, żeby pokonać Krzyżaków, ale potem tak się Poluś i Licia zgrali, że nie chcieli rozwodu. Potrafi być poważniejszy od Niemiec. 
Jest wiecznie zapracowany i zatroskany. Najstarsze państwo bałtyckie. Wszystko było gud soł macz, dopóki Rosja nie rozebrał Polski, a jego zabrał do domu, żeby..................(wstaw dowolny czasownik.)
Pozas tyms Litwas kończys każdes słowos nas s. *ciekawostka językowa* 





Polska, Feliks Łukasiewicz.

Totalnie fantastyczny ziom. Totalnie nieśmiały i trudno się z nim zaznajomić, ale kiedy przywyknie... jest jeszcze trudniej. Zachowuje jak władca, potrafi wybuchnąć śmiechem w najpoważniejszym momencie. Wszyscy, za wyjątkiem Litwy, go wykorzystują. Feliks najpierw robi, potem myśli... tak więc... prawie jak Włochy. Napala się na dziwne pomysły, które zawsze koniecznie trzeba "uziemić", bo inaczej skończy się to... totalnie fantastycznie. *Sarcasm, biczys*. 
Przechodząc do trudniejszych tematów...Podejrzewam Feliksa o transwestytyzm. Ubiera się w sukienki i spódniczki (oczywiście nie zawsze, ale jednak), nosi spineczki. Kocha kolor różowy i pragnie przemalować swój dom na takowy. Uważa, że kucyki są generalnie totalnie lepsze od normalnych koni. 
Uwielbia straszyć inne kraje, mówiąc: ,,Warszawa będzie twoją stolicą!" 
Jedna z polskich zasad wszechświata głosi, że totalnie kolej jest generalnie zawsze Polski. 
Nawet kiedy już nie jest to jest. I totalnie nigdy się nie kończy.







Białoruś, Natalia Arlovskaya.

Nic dodać, nic ująć... postrach całej serii zaraz za Rosją. Przerażająca w każdym calu, kolekcjonuje noże. Wygląda...słodko. Nawet bardzo. No a na pewno tak miało być w założeniu, bo ja osobiście w kobietach nie gustuję. Siostra Rosji i Ukrainy. Próbuje zmusić swojego brata do małżeństwa... Lubi paradować po świecie w skąpych strojach. Zazdrosna o kraje bałtyckie, bo Braciszek Rosja spędza z nimi więcej czasu niż z nią. No i co się dziwi, skoro na mózg jej padło? Zawsze ma w zanadrzu nóż, jest w sanie zaatakować każdego, kto zbliży się do Rosji. Popierdolone yandere, czaj klimat. 






Łotwa, Raivis Galante.

Najmłodsze państwo bałtyckie. Jest niski, bo Rosja lubi go klepać. If you know, what I mean. Dużo płacze, głównie przez Rosję. Jarają go poezja i romans. 
*Kurdupel, kurdupel! Muahahahahhaha!*





Estonia, Eduard Von Bock.

Taki kujon ekipy kółka bałtyckiego. Dobry kolega Finlandii. Jest szczęściarzem, ponieważ zwykle znika z pola konfliktu z Rosją.... Gdy już się się od nie go uwolnił, co chwilę wypomina mu, że nie może krzywdzić młodszych. 





Ukraina.

 Ubrana...jak większość starszych rolników na lubelszczyźnie. Wszędzie nosi ze sobą widły. Ma cycki większe od głowy  + wydają efekty dźwiękowe w postać znanego wszystkim Hetardom "doing-doing". Siostra Rosji i Białorusi, nieśmiała, wstydliwa, rozpłakująca się.
"Żałuje" odłączenia się od Rosji, ale kiedy chce o tym rozmawiać trafia ją kryzys wieku średniego i ucieka do swoich krów, mucząc przy tym donośnie. 





Szwajcaria, Vash Zwingli.

Wiecznie neutralny fanatyk sera. Idealny starszy braciszek.... "W imię pokoju" gotowy władować cały magazynek w swój cel. Jest samotnikiem, towarzyszy mu jedynie Liechtenstein. Kiedyś kumplował się z Austrią, ale po kłótni o to, kto teraz będzie kogo nosił, ten związek się rozpadł. Nieprzyjazny i oschły dla obcych. Dostaje padaczki i spazmów kiedy ktoś wlizie mu na podwórko. Hoduje trzy kozy. Gra dziwną rolę w psychopedofilnych urojeniach Japonii.  Watykan zatrudnia go jako osobistego ochroniarza.





Liechtenstein, Lili Zwingli.

Młodsza onee-chan Szwajcarii. Słodka do granic możliwości, idealna siostrzyczka moe. Jest bardzo małym krajem, nie posiada nawet swojej własnej armii. Szwajcaria kiedyś uratował jej życie. Ta mu dziękuje w tenże sposób, że przebiera się w jego ubrania, sama szyjąc mu nowe, różowe. Obcięła sobie włosy,  jest płaska jak deska i wygląda jak chłopak. 
Lubi pikniki. Nieświadomie podrywa swojego brata. 
Taki fangerls swojego brata forever. 





Finlandia, Tino Väinämöinen.

Bardzo optymistyczne państwo, wmawia wszystkim, że Święty Mikołaj istnieje, a potem sam go udaje. Oczywiście, Santa Claus istnieje...nie żebym w to wątpiła. Kocha Muminki - W tej kwestii w ogóle go nie rozumiem... Szwecja ma zapędy homo, i nazywa Finlandię swoją żoną. Jego hobby to urządzanie niehiszpańskich sjest bez Hiszpanii wraz z Estonią. Problem w tym, że motywy przewodnie tych festiwali są...dziwne, albo w ogóle ich nie ma.
Początkowo "się puszczał" u Danii, Rosji i Szwecji. 





Szwecja, Barwald Oxenstierna.

Trudno go zrozumieć, chodzi w czymś co według mnie wygląda jak lateksowy szlafrok. M' prob'my ' wy'żani' si' i wa'ę wym'y. Woli chłopców. Finlandia jest jego nieślubnym żoną. Z jakiejś racji nikt mu się nie sprzeciwia. Zajmuje się majsterkowaniem i  wyrabianiem broni ostatecznej, którą są mielone mielonki z 10% mięsa w puszcze w sosie z norweskiego łososia w occie, czyli tak zwane Surströmming (czyt. bycze jaja).





Islandia.

Najmłodszy z kółka skandynawskiego, jest strasznie gburowaty, kosmici produkują mu nocną tęczę, tzw. zorzę polarną. Hoduje genetycznie modyfikowanego przez dżdżownice maskonura, który umie mówić. W pewien sposób bierze to samo co Anglia i Norwegia, tyle że w mniejszych ilościach. 
Trudno go ogarnąć, nie wiele mówi.





Norwegia.

Bierze to samo co Anglia, widzi zmarłych. Nie mówi zbyt wiele, jego hobby to duszenie i molestowanie Danii, oraz nazywanie Islandii "Braciszkiem~!". Nie ma przyjaciół.
Koleguje się z trollem. Troll jest zielony. To co bierze Norwegia też pewnie jest zielone.  





Dania.

Dużo chleje, ma ADHD, lepiej się z nim nie zadawać po pijaku.  On wcale nie używa żelu do włosów. Po prostu się nie myje. 
Bardzo potężne państwo, kiedyś sporo rozpierniczał i cały czas lał się ze Szwecją. Potem się ogarną i teraz produkuje klocki Lego i meble z Ikei.





Turcja, Sadiq Adnan.

Jest dziwny. Nosi maskę, bo boi się pokazać światu nieudane efekty po operacji plastycznej nosa. Typowy wujek pedofil, jest miły i w ogóle taki cukierkowy, ale jak co do czego to chciał zgwałcić Włochy Południowe.
Niegdyś znany jako Imperium Osmańskie, teraz to po prostu "mudżyn dla niedoinformowanych".





Grecja, Heracles Karpusi.

Flegmatyczny flegmatyk, niczego nie zrobi szybko, bo mu się nie chce i woli spać. Co tłumaczy oczywiście jego długi publiczne... Kiedy nie śpi, molestuje koty, w czym odrobinę przypomina mi Sebastiana z Kuroshitsuji. Chce objąć władzę nad światem używając kociej armii. Nosi ze sobą krzyż do rozbijania orzechów. Bardzo nie lubi Turcji, który kiedyś go molestował. Przyjaźni się z Japonią.  Jego matką była Starożytna Grecja.






Egipt, Gupta Muhammad Hassan.

Bardzo tajemniczy, pojawia się bardzo rzadko, lubi napierniczać Veneciano patykiem po głowie. Ceni sobie wartości rodzinne, jest bardzo sentymentalny. Syn Starożytnej(?) Egiptu. 
Podsumowując...Pustynny wiochmen.





Kanada, Matthew Williams.

Jest niewidzialnym, półprzezroczystym bratem Ameryki. Zawsze czeka na swoją kolej, która nigdy nie nadchodzi. Nikt nie pamięta jego imienia. Często przychodzi na spotkania Aliantów, ale nikt o tym nie wie.  Jest całkowitym przeciwieństwem swojego brata Ameryki, mimo to, ci dwaj mają ze sobą dobre kontakty. Matt posiada coś takiego jakby zmutowanego białego pedobeara o imieniu Kumajirou. W dodatku mówi, ale podobnie jak wszyscy, nie zna nawet swojego właściciela. 
Udało mu się zakumplować z Kubą, ale niestety ten mudżyn myli go z Ameryką i nawala go patykiem.
Mówiliśmy o.....kim..?





Kuba.

Jest czarnym mudżynem. Nie pojawia się zbyt często, mimo to jego rola jest dość ważna. Nienawidzi Ameryki, koleguje się z Kanadą, który jak wiadomo jest bratem Ameryki. Kuba ich myli, i kiedy już zaprosi do siebie Kanadę, na herbatę....czy co tam jeszcze, daje mu w pysk. Dlaczego? Bo myśli, że to Ameryka.
Inteligencja czarnych mudżynów przekracza skalę mojego rozumowania. Pozdrawiam.





Korea Południowa, Yun Soo.

Długo by się można wypowiadać...Najmłodsze z państw azjatyckich, uważa się za najstarsze.  Najbardziej irytujący i zADHDowaciały. Fascynują go filmy, gry komputerowe, Internet, studiowanie za granicą...i jest zboczony. Łapie Chiny za cycki. *Chiny nie ma cycek. Bo Chiny to chuopag*. Twierdzi, że wszystko wzięło swój początek i pochodzi z Korei. Używa żargonu młodzieżowego, ale kiedy musi potrafi być poważny. Niestety występuje tylko w mandze, z anime wywalili go za łapanie męskich cycków.





Hong Kong.

Bardzo tajemniczy, prawie tak samo opanowany i spokojny jak Japonia. Jest powodem wszelkich kłótni pomiędzy Chinami i Anglią. Chce się usamodzielnić, lubi opierniczać Chiny o drobne błędy dnia codziennego.




Wietnam.

Nie śmieje się. Ma silny charakter. Jeśli chcesz przeczytać "Wietnam" z japońskim akcentem, czytaj "Beton".





Seszele.

Wychowana przez zboczucha Francję, miłośniczka ryb i wszystkiego co łuskowe i śliskie. Nie umie gotować, trzyma Francję na dystans,  nie lubi Anglii. Wpiernicza ryby gołymi rękami, bo Francja był zbyt zajęty podglądaniem jej, żeby nauczyć ją dobrych manier.




Sealand, Peter Kirkland.

Przekleństwo Anglii, jedna z najbardziej denerwujących postaci całej serii (wg mnie oczywiście). Samozwańczy, pragnie stać się odrębnym państwem, ale nikt go nie akceptuje. Ma tupet jak na kupę pływającej blachy ze starych lodówek. Jak już wspomniałam, strasznie irytuje Iggy'ego. Jest jego "produktem ubocznym", bo nie wiem jak inaczej to nazwać. Poza tym ma kompleksy niczym prawdziwa nastolatka. 





Cesarstwo Rzymskie.

Dziadek Włoch Północnych i Południowych, niesamowity "Dziadzio Rzym~!". Nic tylko by chlał i...robił różne rzeczy, które powinno się cenzurować. Tak właściwie to od tego Pana zaczyna się cała historia. Zakochał się w matkach Egiptu i Grecji. Nie wiem, co z nimi robił i na pewno nie chcę tego wiedzieć. Zboczeniec na poziomie Francji i Niemiec. Klei się nawet do swoich wnuków. Kocha gwiazdorzyć. 
Germania, Legolas.
Nie wielę mogę na jego temat powiedzieć... Tylko tyle, że jest "wrogiem" Dziadzia Rzymu. Pan kartofel w wersji przedpotopowej.  Nie chce się przyznać do tego, że jest kobietą, a jest to bardzo prawdopodobne.

xdd



Chibitalia - Mały Włochy Północne. Najwyraźniej nigdy si nie mył, bo nie wiedział, że jest chłopcem. Opiekował sie nim wtedy Austria, a Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego zarywał do niego, bo również nie wiedział, że Czibitalia jest chłopcem.

Węgry przebierała go w swoje sukienki.





Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, ŁO MATKO.

Mały kartofelowaty Szwab. Dostaje...padaczki jak zobaczy Czibitalię. Ma zapędy imperialne. Nie jest zbyt wymagający, miotła to dla niego dowód największej miłości. 







Taki jeszcze mózgomikser...






1 komentarz:

  1. Szczerze mówiąc, to recenzją za bardzo to nie jest. Postacie, większość przedstawiłyście dość błędnie. Na jakiej podstawie "Węgry jest fangirls" Austrii? Prawdopodobnie wciąż do siebie coś czują, ale typową "belieber" na punkcie Rodericha to ona nie jest, zdecydowanie, podobnie jak Liechtenstein, która po prostu kocha swojego brata siostrzaną miłością, której od innych nie dostała. Lili nie podrywa Vasha, a już nie nieświadomie. Są rodzeństwem, a to że jak to ujęłyście jest "płaska jak deska" jest wynikiem jej młodego wieku. Liechtenstein jest jeszcze dzieckiem, nieco starszym od Wy i Sealand, ale wciąż dzieckiem.
    Nie wiem, ile oglądacie, czy jesteście w fandomie, ale większość "podstawowych" informacji o postaciach jest błędne. Sama uwielbiam Hetalię, jestem w fandomie spory czas i nie wyobrażam sobie puszczać te "herezje" o mandze i anime :)
    Hetalianka.

    OdpowiedzUsuń